Prezydent Szczecina: miastu nie zabraknie ciepła

Piotr Krzystek przyznaje, że negocjacje z PGE są trudne

Cały czas toczą się negocjacje PGE z władzami Szczecina w sprawie zagrożonej zamknięciem elektrociepłowni Pomorzany. PGE zdecyduje się na modernizację elektrociepłowni pod warunkiem, że szczeciński SEC podpisze z nim długoterminowy kontrakt na sprzedaż ciepła. Na razie wciąż toczą się rozmowy, których przedmiotem jest m.in. ewentualna cena ciepła. Zdaniem prezydenta miasta Piotra Krzystka, nie ma jednak obaw, że Szczecinowi zabraknie ciepła w przyszłości.

"Musimy wypośrodkować wzajemne interesy - mówił w "Rozmowach pod krawatem" Krzystek - i przede wszystkim doprowadzić do tego, żeby cena, po modernizacji, gdy będziemy mieć nowoczesną elektrociepłownię, nie była zbyt wysoka, bo to uderza w kieszeń mieszkańców i w budżet Szczecina, bo Szczecin jest największym odbiorcą ciepła przez szkoły, instytucje, Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych. Rozmowy trwają i są na dobrej drodze. Jestem przekonany, że dojdziemy do porozumienia z PGE."

Prezydent zdradził, że negocjacje z PGE nie należą do łatwych. Stawką są umowy warte setki milionów złotych. Dokładne wartości są jednak objęte tajemnicą handlową.

Zdaniem Krzystka, jeżeli nie dojdzie do porozumienia między spółką i miastem, to Szczecinian obsłużą ciepłownie przy ul. Dąbskiej i Benesza, a w przyszłym roku około 10% zapotrzebowania na ciepło w lewobrzeżnej części miasta pokryje nowa spalarnia odpadów.

PGE musi podjąć decyzję o modernizacji EC Pomorzany do wakacji, bo po tym terminie nie zdąży dostosować elektrociepłowni do unijnych norm. W przypadku braku inwestycji, elektrociepłownia będzie musiała ograniczyć produkcję.

(mk)