Powrót do listy wiadomości
Dodano: 2010-01-14 | Ostatnia aktualizacja: 2010-01-14
Atom przyspiesza – wybór właściwej technologii w Polsce kluczowy dla rynku, stwierdza Frost & Sullivan
W rok po podjęciu uchwały Rady Ministrów (13 stycznia 2009 r.) w zakresie rozwoju energetyki jądrowej w Polsce, podejmowane są kolejne kroki, których efektem ma być wybudowanie i uruchomienie pierwszej siłowni atomowej w Polsce. W 2010 najważniejszymi wydarzeniami będą przyjęcie przez Radę Ministrów strategicznego „Programu Polskiej Energetyki Jądrowej”, wybór wstępnych lokalizacji przyszłej siłowni oraz rozpoczęcie informacyjno-edukacyjnej kampani społecznej. Podjęcie tak konkretnych zobowiązań zachęca dostawców technologii jądrowych do rozpoczęcia rywalizacji, w której stawką jest kontrakt na budowę reaktorów w Polsce. Wybór właściwej technologii jądrowej jest niezwykle ważny z punktu widzenia terminowej realizacji ambitnych planów Polski.
Według Frost & Sullivan, globalnej firmy doradczej, przyszła decyzja PGE Polskiej Grupy Energetycznej S.A. w sprawie wyboru technologii dla przyszłych bloków jądrowych może zaskoczyć rynek. Pomimo dużych szans na wybór technologii generacji 3+, takich jak EPR (European Pressurized Reactor) bądź AP-1000, PGE może nie zdecydować się na ich wprowadzenie, gdyż nie są one dostatecznie sprawdzone w eksploatacji. Ponadto, czas realizacji niektórych projektów w krajach, które zdecydowały się na powyższe technologie, znacząco się wydluża.
Maciej Jeziorski, analityk Zespołu ds. Energetyki Frost & Sullivan, stwierdza: „Decyzje związane z technologią będą kluczowe, dlatego aktualnie powstające grupy robocze, których celem jest analizowanie i badanie technicznych, ekonomicznych i prawnych możliwości rozwoju poszczególnych technologii, są tak ważnym elementem dla całego projektu. Zdecydowanie silną pozycję przy podejmowaniu decyzji w sprawie wyboru technologii jądrowej będą miały reaktory trzeciej generacji, takie jak na przykład ABWR (Advanced Boiling Water Reactor), które z sukcesem działają od kilkunastu lat, a ich użytkowanie może być dokładnie przestudiowane. Inną koncepcją mógłby być udoskonalony reaktor CANDU-6, który może być zbudowany w relatywnie krótkim czasie oraz daje możliwość korzystania z dostępności naturalnego uranu. Podobną strategię przyjmują inne kraje naszego regionu, takie jak Rumunia, inwestujące w technologie, które są już eksploatowane na terenie państwa oraz takie, które zostały wystarczająco sprawdzone.”
Kolejną kwestią, która musi się pojawić w najbliższym czasie, to udział podmiotów zagranicznych oraz firm lokalnych podczas budowy oraz eksploatacji bloków jądrowych. Polskie firmy, wprawdzie nieliczne, już teraz zdobywają doświadczenie w krajach inwestujących w nowe siłownie - głownie przy budowie Olkiluoto-3 w Finlandii - z nadzieją, że w przyszłości podzielą się swoim doświadczeniem także podczas budowy elektrowni w kraju. W związku z tym, należy dołożyć wszelkich starań, aby udział miejscowych podmiotów w formie poddostawców czy podwykonawców był jak największy. Jednakże, zaopatrywanie branży jądrowej jest bardzo specyficzne, dlatego przy budowie pierwszego bloku kluczowe komponenty i urządzenia będą prawdopodobnie głównie importowane, a Polska będzie musiała polegać przede wszystkim na mocach produkcyjnych dostawców globalnych. Jest to spowodowane faktem, że przemysł jądrowy jest bardzo skonsolidowany i zdecydowanie dominująca pozycję ma tylko kilkunastu światowych dostawców. Niemniej jednak, w dłuższej perspektywie, przy budowie kolejnych bloków, warto nieustannie zwiększać udział przemysłu polskiego.
„W Polsce sytuacja jest bardzo podobna do tego, co dzieje się aktualnie we Włoszech, gdzie Enel związał się z EdF i będzie budować przynajmniej cztery bloki jądrowe. Podmioty, które mogą być dostawcami dla tych projektów intensywnie pracują nad uzyskaniem odpowiednich zdolności produkcyjnych oraz akredytacji. Zdecydowanie takie właśnie wzorce powinny być implementowane na polskim rynku, aby zwiększyć spectrum krajowych dostawców dla przemysłu jądrowego. Wskazane jest, aby nastąpiło to jak najszybciej, ponieważ firmy muszą zdążyć z pozyskaniem odpowiednich certyfikatów, a przede wszystkim gruntownego doświadczenia w branży jądrowej” - konkluduje Jeziorski.
Nie należy także zapomnieć o wielkiej debacie społecznej, która właśnie się rozpoczyna, a której intensyfikacja na pewno nastąpi podczas dalszej dyskusji na temat energetyki jądrowej w tym roku. Niezależnie od wybranej technologii czy też formy finansowania tego projektu, informowanie i edukowanie społeczeństwa w Polsce, a przede wszystkim w obszarach regionalnych, ma zasadnicze znaczenie dla zrealizowania planów, których celem długofalowym jest udział energii atomowej w krajowym bilansie energetycznym.
Według Frost & Sullivan, globalnej firmy doradczej, przyszła decyzja PGE Polskiej Grupy Energetycznej S.A. w sprawie wyboru technologii dla przyszłych bloków jądrowych może zaskoczyć rynek. Pomimo dużych szans na wybór technologii generacji 3+, takich jak EPR (European Pressurized Reactor) bądź AP-1000, PGE może nie zdecydować się na ich wprowadzenie, gdyż nie są one dostatecznie sprawdzone w eksploatacji. Ponadto, czas realizacji niektórych projektów w krajach, które zdecydowały się na powyższe technologie, znacząco się wydluża.
Maciej Jeziorski, analityk Zespołu ds. Energetyki Frost & Sullivan, stwierdza: „Decyzje związane z technologią będą kluczowe, dlatego aktualnie powstające grupy robocze, których celem jest analizowanie i badanie technicznych, ekonomicznych i prawnych możliwości rozwoju poszczególnych technologii, są tak ważnym elementem dla całego projektu. Zdecydowanie silną pozycję przy podejmowaniu decyzji w sprawie wyboru technologii jądrowej będą miały reaktory trzeciej generacji, takie jak na przykład ABWR (Advanced Boiling Water Reactor), które z sukcesem działają od kilkunastu lat, a ich użytkowanie może być dokładnie przestudiowane. Inną koncepcją mógłby być udoskonalony reaktor CANDU-6, który może być zbudowany w relatywnie krótkim czasie oraz daje możliwość korzystania z dostępności naturalnego uranu. Podobną strategię przyjmują inne kraje naszego regionu, takie jak Rumunia, inwestujące w technologie, które są już eksploatowane na terenie państwa oraz takie, które zostały wystarczająco sprawdzone.”
Kolejną kwestią, która musi się pojawić w najbliższym czasie, to udział podmiotów zagranicznych oraz firm lokalnych podczas budowy oraz eksploatacji bloków jądrowych. Polskie firmy, wprawdzie nieliczne, już teraz zdobywają doświadczenie w krajach inwestujących w nowe siłownie - głownie przy budowie Olkiluoto-3 w Finlandii - z nadzieją, że w przyszłości podzielą się swoim doświadczeniem także podczas budowy elektrowni w kraju. W związku z tym, należy dołożyć wszelkich starań, aby udział miejscowych podmiotów w formie poddostawców czy podwykonawców był jak największy. Jednakże, zaopatrywanie branży jądrowej jest bardzo specyficzne, dlatego przy budowie pierwszego bloku kluczowe komponenty i urządzenia będą prawdopodobnie głównie importowane, a Polska będzie musiała polegać przede wszystkim na mocach produkcyjnych dostawców globalnych. Jest to spowodowane faktem, że przemysł jądrowy jest bardzo skonsolidowany i zdecydowanie dominująca pozycję ma tylko kilkunastu światowych dostawców. Niemniej jednak, w dłuższej perspektywie, przy budowie kolejnych bloków, warto nieustannie zwiększać udział przemysłu polskiego.
„W Polsce sytuacja jest bardzo podobna do tego, co dzieje się aktualnie we Włoszech, gdzie Enel związał się z EdF i będzie budować przynajmniej cztery bloki jądrowe. Podmioty, które mogą być dostawcami dla tych projektów intensywnie pracują nad uzyskaniem odpowiednich zdolności produkcyjnych oraz akredytacji. Zdecydowanie takie właśnie wzorce powinny być implementowane na polskim rynku, aby zwiększyć spectrum krajowych dostawców dla przemysłu jądrowego. Wskazane jest, aby nastąpiło to jak najszybciej, ponieważ firmy muszą zdążyć z pozyskaniem odpowiednich certyfikatów, a przede wszystkim gruntownego doświadczenia w branży jądrowej” - konkluduje Jeziorski.
Nie należy także zapomnieć o wielkiej debacie społecznej, która właśnie się rozpoczyna, a której intensyfikacja na pewno nastąpi podczas dalszej dyskusji na temat energetyki jądrowej w tym roku. Niezależnie od wybranej technologii czy też formy finansowania tego projektu, informowanie i edukowanie społeczeństwa w Polsce, a przede wszystkim w obszarach regionalnych, ma zasadnicze znaczenie dla zrealizowania planów, których celem długofalowym jest udział energii atomowej w krajowym bilansie energetycznym.
Kategoria wiadomości:
Z życia branży
- Źródło:
- Frost & Sullivan

Komentarze (0)
Czytaj także
-
Dlaczego powinniśmy monitorować urządzenia energetyczne?
Monitoring urządzeń energetycznych to nowoczesne rozwiązanie, pozwalające w pełni kontrolować pracę sieci i wszystkich tworzących ją...
-
Instalacja mokrego odsiarczania spalin w EL Rybnik
Rozmowa z Antonim Korusem - kierownikiem projektu budowy IMOS w Elektrowni „Rybnik” SA 14 sierpnia br. nastąpiło oddanie do eksploatacji...
-
-
-