Zdaniem ekspertów Polska nie jest uzależniona od dostaw gazu ze Wschodu

Arsenij Jaceniuk zapowiedział sankcje wobec Rosji

Napięta sytuacja polityczna na wschodzie Europy budzi obawy o tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę do Polski. Zdaniem ekspertów Polska jest dziś jednak bezpieczniejsza, jeżeli chodzi o dostawy gazu, niż kiedykolwiek przedtem, ponieważ około 70% potrzebnego nam gazu możemy importować z Zachodu, a po uruchomieniu terminala LNG w Świnoujściu będzie to już 100%. Warto przypomnieć, że jeszcze przed trzema laty było to jedynie 10%.

Szereg inwestycji w ostatnich latach nieporównywalnie zwiększył techniczne możliwości odbioru przez Polskę gazu z Zachodu. Wymienić tu można chociażby budowę interkonektora z Czechami, rozbudowę połączenia z Niemcami, a także uruchomienie tzw. rewersu fizycznego na gazociągu jamalskim, dzięki któremu gaz może być nim przesyłany nie tylko ze wschodu na zachód, ale i w przeciwnym kierunku. W przyszłym roku ma natomiast zostać uruchomiony gazoport w Świnoujściu, który będzie zdolny do odbioru 5 mld m3 gazu rocznie.

Według danych Operatora Systemów Magazynowania PGNiG w polskich magazynach można przechowywać 2,5 mld m3 gazu, a obecnie są one wypełnione w 90%. Z 15 mld m3 gazu zużywanego co roku w naszym kraju około 11 mld m3 pochodzi z importu.

Obawy o dostawy z Rosji pojawiły się po zapowiedzi premiera Ukrainy Arsenija Jaceniuka o sankcjach Ukrainy wobec Rosji za popieranie i finansowanie terroryzmu na Ukrainie, które mogą objąć zakaz tranzytu surowców przez Ukrainę.

(mk)