Żarnowiec - węgiel zamiast atomu

Żarnowiec - węgiel zamiast atomu

W ciągu 4 lat w Żarnowcu na Pomorzu ma powstać nowoczesna elektrownia węglowa. Z zapowiedzi inwestorów wynika iż będzie to jeden z największych i najnowocześniejszych w kraju producentów energii elektrycznej na bazie węgla.

Inwestycja realizowana będzie z udziałem kapitału prywatnego pochodzącego z Luksemburga i Niemiec przez powołaną w tym celu spółkę Power Polska. Obiekt ma kosztować około 1,3 mld euro i dysponować mocą 1600 MW. Szacuje się, że rocznie elektrownia będzie zużywać 3,5 mln ton węgla.

Obiekt ma zostać ulokowany niedaleko od budowanej w latach 80-tych elektrowni atomowej na terenie Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Bezpośrednio w elektrowni znajdzie zatrudnienie około 200 osób, kilkaset nowych miejsc pracy powstanie również w zakładach związanych z elektrownią i lokalnych firmach zajmujących się jej obsługą. Sama budowa obiektu, mająca trwać przez ok. 3 lata, da wiele miejsc pracy.

Dodatkowo wokół przyszłej elektrowni musi powstać odpowiednia infrastruktura, co powinno ożywić gospodarczo ten region. Władze lokalne, które realizują program rozwoju regionu poprzez turystykę dość sceptycznie odnoszą się do pomysłu budowy elektrowni na ich terenie. Mimo to pojawił się pomysł wykorzystania wychodzących w głąb morza rur, którymi będzie doprowadzana woda do chłodzenia turbin w elektrowni, jako podstawy pod molo mające być jedną z atrakcji turystycznych regionu.

Budowa elektrowni to także większa stabilność energetyczna, nie tylko regionu Pomorza, ale i całego kraju. Obecnie na Pomorzu jest tylko jeden większy obiekt wytwarzający energię elektryczną, elektrownia szczytowo-pompowa w Żarnowcu dysponująca mocą 716 MW. Zdecydowana część energii na Wybrzeżu, bo ponad 80%, pochodzi z elektrowni wiatrowych. Jednak gdy warunki pogodowe nie pozwalają na produkcję energii z wiatru na odpowiednim poziomie konieczny jest zasilenie z dalszych części kraju. Dla regionu jest to nieopłacalne, gdyż wiąże się z dużymi kosztami przesyłu energii, a co za tym idzie większymi rachunkami odbiorców.

W obliczu prognozowanego deficytu mocy, jaki może wystąpić w Polsce za kilka lat, i planowanego wzrostu zużycia energii o 110% do 2025 roku, nowa elektrownia na pewno będzie ważnym punktem na energetycznej mapie kraju. Co prawda tempo wzrostu zużycia energii w Polsce wynosi obecnie 3%, a elektrownie nie wykorzystują pełnych mocy - 32 tys. MW, lecz tylko 22 tys. MW, to jednak z roku na rok sytuacja będzie się coraz bardziej komplikować.

(au)