Tauron będzie walczył o prawa do emisji CO2

Od 2020 r. za wszystkie prawa do emisji CO2 będzie trzeba już płacić.

Tauron jest jednym z koncernów energetycznych, których inwestycje Komisja Europejska wykreśliła z listy uprawniającej do otrzymania darmowych uprawnień do emisji dwutlenku węgla. To z kolei ograniczy ilość pieniędzy jaką koncern będzie miał na modernizacje. Tauron nie chce dopuścić do takiej sytuacji.

W przyszłym roku zacznie obowiązywać unijna dyrektywa dotycząca handlu emisjami CO2. Kilka państw, w tym Polska, wynegocjowała możliwość otrzymania bezpłatnych uprawnień do tych emisji na lata 2013-19. Przedsiębiorstwo energetyczne, które otrzyma bezpłatny limit emisji CO2 musi przeznaczyć pieniądze, które wydałyby na zakup uprawnień, na modernizację swoich instalacji. W przeciwnym razie prawa do emisji trzeba będzie kupić. Pod koniec lipca Ministerstwo Gospodarki poinformowało o decyzjach Komisji Europejskiej (KE) w zakresie przyznania bezpłatnych praw do emisji CO2. Komisja odmówiła przyznania darmowych uprawnień dla Ciepłowni Bogdanka oraz Elektrociepłowni Gorzów, EC Rzeszów, Bielsko-Biała EC1, EC Orlen Płock oraz EC Oświęcim. W przypadku Tauronu decyzja KE dotknęła EC Bielsko-Biała. Ze wskazanymi podmiotami Ministerstwo Gospodarki we współpracy z Ministerstwem Środowiska ma prowadzić konsultacje, a ich wyniki zostaną przekazane Komisji Europejskiej. Tauron chce zaproponować inne inwestycje, które KE mogłaby zaakceptować. Myśli tutaj o nakładach na dystrybucję energii.

Komisja Europejska wskazała także pozycje Krajowego Planu Inwestycyjnego, które nie mogą zostać wykorzystane do rozliczenia nieodpłatnych uprawnień do emisji. Z listy wykreślono 30 różnych inwestycji energetycznych, a wśród nich między innymi elektrownie Opole, Dolna Odra, Pomorzany i Turów. Komisja zakwestionowała również prawo do przyznania bezpłatnych praw do emisji CO2 w ramach przyznanych limitów także licznym elektrociepłowniom m.in. EC Katowice, EC Tychy, EC Bydgoszcz czy EC Siekierki.

Przyznawane bezpłatne limity emisji CO2 mają charakter przejściowy. Są one częścią programu unijnego, który ma trwać do 2019 r. Łącznie polskie elektrownie i elektrociepłownie otrzymały bezpłatne limity, które w sumie wynoszą 404 650 354 tony CO2, z czego ponad 77 mln ton w 2013 r. Każdego roku liczba darmowych pozwoleń będzie zmniejszana, aż w 2019 r. polskie zakłady otrzymają darmowe limity rzędu ok 32 mln ton. Od 2020 r. według planów KE, za wszystkie limity emisji CO2 będzie trzeba już płacić.

(Bar)