Powrót do listy wiadomości
Dodano: 2009-10-23 | Ostatnia aktualizacja: 2009-10-23
Nowe „stare” bloki energetyczne
Jak podaje dziennik Rzeczpospolita Polska oczekuje na opinię Komisji Europejskiej, dotyczącą pozwoleń na emisję gazu CO2 w okresie przejściowym. Dzięki niemu elektrownie nie będą musiały od 2013 r. kupować wszystkich uprawnień do emisji CO2 na otwartych aukcjach. Zakup praw na aukcji oznacza wydatki w wysokości kilkuset milionów euro rocznie dla każdego budowanego bloku w polskich elektrowniach.
Polska wynegocjowała zapis, że elektrownie w naszym kraju mogą skorzystać z derogacji i od 2020 r. zacząć kupować całość pozwoleń. Warunek Unii: derogacja dotyczy tylko istniejących bloków w elektrowniach cieplnych i tych, których budowa ruszyła przed końcem 2008 r.
Problem leży w interpretacji prawa – czy budowa to ogrodzenie terenu, czy rozpoczęcie robót budowlanych. „W czasie rozmów w Brukseli poczyniliśmy wstępne ustalenia, które uznają nasz punkt widzenia” - mówi optymistycznie wicedyrektor Departamentu Rozwoju Gospodarczego w resorcie Zbigniew Kamieński – „Z rozmów, jakie przeprowadziliśmy w Brukseli, wynika, iż Komisja Europejska podziela nasz pogląd, że skoro nie ma w prawie unijnym definicji rozpoczęcia inwestycji, to można bazować na polskich przepisach. A te pozwalają zakwalifikować projekty nowych bloków o łącznej mocy 10 – 16 tys. megawatów jako faktycznie rozpoczęte przed końcem 2008 r.”
Kwestia sporna to również uznanie, że rozpoczęte przed końcem 2008 r. bloki nie będą nowymi instalacjami w rozumieniu dyrektywy UE. Gdyby jednak Unia uznała inaczej, to – jako nowe instalacje – nie mogą wtedy uzyskać darmowych uprawnień. „Uzgodniliśmy, że warunek ten będzie spełniony, jeżeli instalacje te uzyskają pozwolenia na emisję gazów cieplarnianych przed 1 lipca 2011 r. A to – zgodnie z polskim prawem – jest możliwe, nawet jeśli inwestycja jest tylko częściowo zaawansowana” wyjaśnia dyrektor Kamieński. Teraz czekamy na oficjalną odpowiedź, czyli formalne potwierdzenie tego faktu z Komisji Europejskiej.
(mb)
Polska wynegocjowała zapis, że elektrownie w naszym kraju mogą skorzystać z derogacji i od 2020 r. zacząć kupować całość pozwoleń. Warunek Unii: derogacja dotyczy tylko istniejących bloków w elektrowniach cieplnych i tych, których budowa ruszyła przed końcem 2008 r.
Problem leży w interpretacji prawa – czy budowa to ogrodzenie terenu, czy rozpoczęcie robót budowlanych. „W czasie rozmów w Brukseli poczyniliśmy wstępne ustalenia, które uznają nasz punkt widzenia” - mówi optymistycznie wicedyrektor Departamentu Rozwoju Gospodarczego w resorcie Zbigniew Kamieński – „Z rozmów, jakie przeprowadziliśmy w Brukseli, wynika, iż Komisja Europejska podziela nasz pogląd, że skoro nie ma w prawie unijnym definicji rozpoczęcia inwestycji, to można bazować na polskich przepisach. A te pozwalają zakwalifikować projekty nowych bloków o łącznej mocy 10 – 16 tys. megawatów jako faktycznie rozpoczęte przed końcem 2008 r.”
Kwestia sporna to również uznanie, że rozpoczęte przed końcem 2008 r. bloki nie będą nowymi instalacjami w rozumieniu dyrektywy UE. Gdyby jednak Unia uznała inaczej, to – jako nowe instalacje – nie mogą wtedy uzyskać darmowych uprawnień. „Uzgodniliśmy, że warunek ten będzie spełniony, jeżeli instalacje te uzyskają pozwolenia na emisję gazów cieplarnianych przed 1 lipca 2011 r. A to – zgodnie z polskim prawem – jest możliwe, nawet jeśli inwestycja jest tylko częściowo zaawansowana” wyjaśnia dyrektor Kamieński. Teraz czekamy na oficjalną odpowiedź, czyli formalne potwierdzenie tego faktu z Komisji Europejskiej.
(mb)
Kategoria wiadomości:
Z życia branży
- Źródło:
- Rzeczpospolita

Komentarze (0)
Czytaj także
-
Technologie filtracji spalin w kotłach biomasowych
W dobie rosnącej świadomości ekologicznej coraz większą wagę przykłada się do tego, jakie skutki dla środowiska niesie produkcja energii cieplnej....
-
Co nurtuje branżę?
Najważniejsze zagrożenia polskiej elektroenergetyki Największym zagrożeniem, jakie widzę obecnie w odniesieniu do polskiej elektroenergetyki,...
-
-