Reklama: Chcesz umieścić tutaj reklamę? Zapraszamy do kontaktu »
Riello
Powrót do listy artykułów Aktualizowany: 2008-07-21
Co nurtuje branżę?

Najważniejsze zagrożenia polskiej elektroenergetyki

Największym zagrożeniem, jakie widzę obecnie w odniesieniu do polskiej elektroenergetyki, jest systemowy konflikt między nadbudową (polityką energetyczną, czyli polityczno-korporacyjnym sojuszem biznesowym) oraz bazą (społeczeństwem wiedzy). Konflikt taki nie rodzi się oczywiście w ciągu miesięcy i nie jest właściwością tylko Polski. Jednak dla Polski ten konflikt oznacza znacznie większe zagrożenie niż dla innych krajów. Oznacza też znacznie większą utratę szans, które niesie z sobą każdy wielki kryzys.

Systemowy konflikt między nadbudową i bazą oznacza, że trzeba przerwać podejście, które polega na dostosowywaniu się społeczeństwa do sposobów funkcjonowania energetyki. Trzeba natomiast pobudzić dostosowanie się energetyki do standardów działania i infrastruktury społeczeństwa wiedzy (oraz przygotować ją do funkcjonowania w przyszłym społeczeństwie wodorowym – czwarta, piąta dekada obecnego stulecia).

Konsolidacja dokonana w Polsce przez poprzedni rząd, i utrwalana przez obecny, jest niestety naśladownictwem schyłkowych schematów ze społeczeństwa przemysłowego i ruchem pod prąd. W szczególności oznacza ona izolacjonizm elektroenergetyki: korporacyjny, historyczny, technologiczny. Izolacjonizm korporacyjny uniemożliwia potrzebną w społeczeństwie wiedzy konwergencję (w obszarze wszystkich sektorów paliw i energii). Izolacjonizm historyczny oznacza brak zdolności do krytycznego wykorzystania czterech traumatycznych doświadczeń elektroenergetyki amerykańskiej z lat 60. i 70.[1], które były katalizatorem reform rynkowych w latach 80. (wykreowanie nowych form finansowania inwestycji w sektorze niezależnych wytwórców – USA[2], Ameryka Południowa) i 90. (reformy prywatyzacyjno-liberalizacyjne, wykreowanie konkurencji opartej na wykorzystaniu zasady TPA – USA, Europa). Izolacjonizm technologiczny jest najbardziej groźny – oznacza brak zdolności do otwarcia się na uniwersalizację technologiczną. Tej, do której punktem startu jest światowy rozwój technologiczny, zapoczątkowany na wielką skalę w latach 90. (Internet, przyspieszenie rozwoju biotechnologii, technologii mikroprocesorowych, gazowych technologii wytwórczych combi i kogeneracyjnych, komercjalizacja samochodu hybrydowego, uzyskanie dojrzałości konstrukcyjnej samochodu wodorowego, a także przyspieszenie prac nad samolotem wodorowym).

Analogie do światowych wydarzeń

Analogie w obecnej sytuacji energetycznej na świecie do wydarzeń, które wstrząsnęły elektroenergetyką amerykańską w latach 60. i 70., są już niezwykle czytelne. W poszczególnych obszarach można wskazać na następujące fakty:

  • paliwa płynne: ceny giełdowe ropy – 140 USD/baryłkę i brak zdolności wydobywczych (inaczej niż w czasie pierwszego kryzysu naftowego w latach 1973/1974, kiedy zdolności zaistniały, a zatem zagrożenie było mniejsze),
  • gazownictwo: zapowiadane (przez Rosję) ceny gazu ziemnego w kontraktach bilateralnych – 500 USD/1000 m3, i również brak zdolności wydobywczych,
  • środowisko: zapowiadane przez Komisję Europejską całkowite wyeliminowanie po 2012 r. darmowych uprawnień do emisji CO2 i prognozowane ceny na unijnym rynku tych uprawnień wynoszące minimum 40 euro/tonę (przy komplikacjach związanych z odmienną od unijnej polityką USA w zakresie zarządzania zmianami klimatycznymi i brakiem w ogóle  zgody Chin i Indii na internalizację kosztów zewnętrznych środowiska).
  • rolnictwo: całkowicie zmanipulowana medializacja wzrostu cen żywności w kontekście produkcji biopaliw (płynnych), blokowanie likwidacji Wspólnej Polityki Rolnej UE, blokowanie rozwoju rolnictwa energetycznego i technologii GMO.

Wszystkie wymienione zagrożenia globalne przenoszą się bardzo dotkliwie na Polskę, bo są wzmacniane w poszczególnych sektorach przez takie uwarunkowania jak:

  • górnictwo: dotkliwy brak inwestycji (i odczuwalny już bardzo silnie  brak węgla),
  • gazownictwo: Komunikat Ministra Skarbu Państwa o możliwości dokapitalizowania PGNiG-u (zapowiedź dalszego, po konsolidacji elektroenergetyki, odchodzenia od rynku paliw i energii na rzecz polityczno-korporacyjnego biznesu),
  • elektroenergetyka: brak uprawnień do emisji CO2, brak stabilnego środowiska regulacyjnego ukierunkowanego na inwestycje,
  • ciepłownictwo: brak uprawnień do emisji CO2, trudne do wyobrażenia skutki (po 2016 r.) nowej dyrektywy IPCC (problem emisji SO2, NOx),
  • energetyka odnawialna: brak otwarcia operatorów na energetykę wiatrową (mający uzasadnienie w braku internalizacji, w rachunku inwestorów, jej kosztów zewnętrznych w postaci kosztów rezerwowania i regulacji), brak zdecydowanego otwarcia państwa na rolnictwo energetyczne.

Przedstawiony szeroki kontekst historyczno-cywilizacyjny i polskie szczegółowe uwarunkowania nie pozostawiają wątpliwości: przez najbliższą dekadę polska elektroenergetyka będzie się przeprowadzać ze społeczeństwa przemysłowego do społeczeństwa wiedzy. Wielkie napięcia są na tej drodze nieuniknione. Chodzi jednak o to, aby zminimalizować straty związane z transformacją, a wykorzystanie szans zmaksymalizować („aksamitna rewolucja” byłaby tu dobrym rozwiązaniem).

Sposoby przeprowadzenia polskiej elektroenergetyki przez okres przejściowy 2008-2020

Mechanizmy  rynkowe można w elektroenergetyce psuć, ale trwale nie da się ich już zablokować. Jeśli się uzna tę prawdę, to w zakresie wytwarzania odpowiedzi na postawione pytanie można szukać w tab. 1. Mianowicie, pewne technologie (atomowe, węglowe CCT) w nadchodzącej dekadzie są nieosiągalne. Tradycyjne technologie węglowe są do wykorzystania, ale z efektami po 2015 r.[3]. Niestety, po wprowadzeniu pełnej opłaty za uprawnienia do emisji CO2 i uwzględnieniu rzeczywistych opłat sieciowych, są to technologie bardzo drogie, bez potencjału konkurencyjności w długich horyzontach czasowych. Pozostają więc technologie gazowe (na gaz ziemny) i odnawialne (wiatrowe i biogazowe) oraz przede wszystkim elektro-efektywne technologie po stronie popytowej (o dużym potencjale, jeśli uwzględni się bardzo wysoką elektrochłonność polskiego PKB, 125 MWh/mln zł). Takie uwarunkowania technologiczne powodują, że nadchodząca dekada będzie w Polsce dekadą  niezależnych wytwórców i operatorów (ci ostatni muszą zapewnić intensyfikację wykorzystania istniejących sieci poprzez działania innowacyjne osadzone w nowych koncepcjach obciążalności dynamicznej linii napowietrznych, wspartych modelami statystyczno-probabilistycznymi i technologiami teleinformatycznymi).

Tab. 1. Podatność technologii wytwórczych (łącznie z inwestycjami sieciowymi) i elektro-efektywnych technologii po stronie popytowej na sygnały rynkowe

Technologia

Minimalne nakłady inwestycyjne [mln zł]

Czas odpowiedzi na sygnały rynkowe [lat]

Węglowa (tradycyjna)

2 000

8

Atomowa

10 000

15

Węglowa CCT (CCS, IGCC...)

3 000

20

Wiatrowa

10...1 500

2...5

Gazowa na gaz ziemny

1

1

Biogazowa

10

2

Elektro-efektywne technologie po stronie popytowej

Praktycznie każde środki są użyteczne

od zera1 do kilku lat2

1 Indywidualna wymiana elektro-chłonnych urządzeń odbiorczych na elektro-efektywne, istniejące na rynku.

2 Przebudowa gospodarki z elektro-chłonnej na elektro-efektywną.

Możliwości wypełnienia przez Polskę unijnych celów określonych w Pakiecie energetycznym „3x20”

Pakiet energetyczno-klimatyczny „3x20” jest największą gwiazdką z nieba, jaką Polsce zsyła Komisja Europejska. Za pomocą tego Pakietu Polska może przyspieszyć swój rozwój cywilizacyjny. Ale trzeba po tę gwiazdkę się schylić, szansę umiejętnie wykorzystać. Na razie jednak prym wiodą ci, którzy Pakiet widzą jako nieszczęście. Z korporacyjno-politycznej perspektywy Pakiet ten oznacza przede wszystkim wzrost cen energii elektrycznej spowodowany opłatami za uprawnienia do emisji CO2, które po 2012 r. muszą wynosić znacznie ponad 20 mld zł rocznie, aby możliwe było opłacenie kosztów zewnętrznych środowiska, czyli kosztów, których biznes korporacyjno-polityczny dotychczas nie ponosił.

Potencjał rozwojowy polskiego rolnictwa energetycznego

Z perspektywy społeczeństwa wiedzy sprawa wygląda zupełnie inaczej. Jeśli energia elektryczna ma drożeć (dodatkowe 20 mld zł musi być wydane przez społeczeństwo/odbiorców), to powinien być z tego pożytek: pieniądze powinny pozostać w kraju, w możliwie największej części, i powinny być wykorzystane na modernizację gospodarki. Z tab. 2 wynika jasno, że warunek ten spełniają technologie biogazowe. W przypadku tych technologii, czyli w przypadku  rolnictwa energetycznego, pieniądze zostaną w Polsce, a ponadto staną się impulsem modernizacyjnym dla polskiej wsi i impulsem restrukturyzacyjnym dla polskiego rolnictwa (zostaną wykorzystane do przygotowania polskiego rolnictwa do skutków wygaszania Wspólnej Polityki Rolnej po 2013 r. i do absorpcji paliw drugiej generacji uzyskiwanych z węgla po 2020 r.).

Tab. 2. Udział opłat uiszczanych za energię elektryczną przez odbiorców końcowych (uwzględniających pokrycie kosztów kapitałowych, kosztów za paliwo i innych kosztów eksploatacyjnych oraz łącznych kosztów sieciowych), które trafią do dostawców zagranicznych

Technologia

Udział [%]

Atomowa

80

Węglowa CCT (CCS, IGCC...)

20

Wiatrowa

60

Gazowa na gaz ziemny

50

Biogazowa

10

Trzeba jednak w tym miejscu podkreślić, że szansa na wykorzystanie wielkiego potencjału polskiego rolnictwa energetycznego może zostać zaprzepaszczona. W ostatnim czasie media donoszą o sukcesie polegającym na stworzeniu polsko-niemieckiego sojuszu na rzecz zablokowania jednego z podstawowych rozwiązań zapisanych w projekcie dyrektywy dotyczącej wykorzystania energii odnawialnej (ogłoszonym w styczniu 2008 r.).

Tym rozwiązaniem jest jednolity unijny rynek zielonych certyfikatów. Najprostsza analiza, ale trzeba ją wykonać, wskazuje, że rozwiązanie zaproponowane w projekcie dyrektywy jest w interesie Polski. Nie jest natomiast w interesie Polski sojusz polsko-niemiecki na rzecz zablokowania tego rozwiązania.

Dane przedstawione w tab. 3 wskazują dobitnie (chociaż nie bezpośrednio), że polski potencjał rolnictwa energetycznego, oszacowany niezwykle zachowawczo, jest porównywalny z całym celem unijnym dla Polski dotyczącym udziału energii odnawialnej (w rynku energii końcowej). Niemiecki potencjał jest natomiast mniejszy od niemieckiego celu około 6-krotnie. Zatem cena krańcowa certyfikatów zielonych na rynku unijnym, w dużym stopniu zależna od nierównowagi bilansowej charakterystycznej dla Niemiec, będzie wysoka. W takiej sytuacji polskie nadwyżki certyfikatów zielonych będzie można sprzedać bardzo korzystnie na unijnym rynku. (Nadwyżki certyfikatów zielonych będą pochodzić z sumy zasobów energii odnawialnej, obejmujących także energetykę wiatrową, wodną i inne, a ponadto będą wynikać z wyższej, od przyjętej do wyliczeń przedstawionych w tab., wydajności energetycznej z hektara użytków rolnych). Wykorzystanie tej szansy, a nie sojusz polsko-niemiecki na rzecz jej zablokowania, jest polską racją stanu.

Tab. 3. Porównanie potencjału rolnictwa energetycznego Polski i Niemiec w aspekcie jednolitego (unijnego) rynku zielonych certyfikatów

Wielkość

Polska

Niemcy

Ludność [mln]

38

82

Powierzchnia [tys. km2]

314

357

Użytki rolne [mln ha]

18,6

17,3

Użytki rolne niezbędne do pokrycia potrzeb żywnościowych1 [mln ha]

ok. 4

ok. 8,6

Potencjał rolnictwa energetycznego (25% użytków rolnych) 20082, pp3 [TWh]

140

120

Potrzeby energetyczne 2008, pp [TWh]

1100

3845

Udział OZE w końcowym rynku energii w 2005 r. [%]

5,8

7,2

Cel unijny (2020) [%]

15

18

Energochłonność, pp PKB [MWh/1000 euro]

4,8

2,1

1 Przy przeciętnej osiągalnej obecnie wydajności zbóż wynoszącej 7 [ton/ha] (Francja, Holandia, Irlandia, Niemcy). W Polsce wydajność ta wynosi na razie ok. 3,5 [ton/ha]).

2 Potencjał rolnictwa energetycznego został obliczony bardzo zachowawczo, mianowicie przy założeniu, że powierzchnia ekwiwalentna upraw energetycznych jest aż 2-krotnie mniejsza od rzeczywistej i przy obecnej wydajności energetycznej kukurydzy 50 MWh/ha (w przypadku buraków półcukrowych potencjał wynosi 215 TWh dla Polski i 200 TWh dla Niemiec, a w przypadku kukurydzy GMO około 550 TWh i około 500 TWh, odpowiednio).

3 pp – wielkości odnoszące się do rynku paliw  pierwotnych.



[1] Północno-wschodni blackout – 1965 (wdrożenie zasady poprawy niezawodności strukturalnej sieci przesyłowych za pomocą redundancji), pierwszy kryzys naftowy – 1973/74, krach giełdowy Consolidated Edison – 1974, awaria Three Mile Island – 1979.

[2] Skuteczne przeprowadzenie procedury legislacyjnej związanej z ustawą PURPA, trwającej ponad 4 lata – 1978-1982, otwarło drogę do rozwoju amerykańskiego segmentu niezależnych wytwórców (IPP), ukierunkowanego na kogenerację (na ochronę środowiska i na zmniejszenie zużycia paliw pierwotnych).

[3] Bloki Łagisza i Bełchatów, już budowane, zostaną uruchomione przed 2012 r.

Autor:
prof. Jan Popczyk – Politechnika Śląska, przewodniczący Rady Programowej Klastra 3x20%
Źródło:
Nowa Energia 3/2008
Dodał:
Wydawnictwo i Wortal "Nowa Energia" - Nowa Energia - D. Kubek i M. Marchwiak sc

Czytaj także