Ministerstwo Gospodarki opracowuje raport w sprawie energetyki jądrowej

Ministerstwo Gospodarki opracowuje raport w sprawie energetyki jądrowej

Ministerstwo Gospodarki po wydarzeniach w japońskiej elektrowni atomowej Fukushima i niemieckiej decyzji o wyłączeniu energetyki jądrowej od 2022 r. przygotowuje raport w sprawie energetyki atomowej - poinformował wicepremier Waldemar Pawlak.

"Po wydarzeniach w Fukushimie, po decyzji rządu niemieckiego o wyłączeniu elektrowni atomowych do 2022 r. przygotowujemy w MG specjalny raport, który będzie oceniał sytuację energetyczną w naszym regionie - w Europie - i na świecie" - powiedział Pawlak. "Raport ma uwzględnić te zjawiska i te procesy, które nastąpiły, bo dyskusja o energetyce nuklearnej wymaga ponownej refleksji" - powiedział.

W marcu Japonii w związku trzęsieniem ziemi i tsunami doszło do awarii elektrowni Fukushima. Niemcy w maju postanowiły wycofać się z energetyki jądrowej do 2022 roku.

Zapytany w środę na konferencji prasowej w Sejmie, czy w Polsce powinno się odbyć referendum dotyczące energetyki jądrowej Pawlak powiedział, że "na dzisiaj zapewne nie ma powodu, abyśmy tak pospiesznie przygotowywali referendum".

W środę projekt uchwały o przeprowadzeniu referendum dotyczącego wykorzystania energii atomowej w Polsce złożyło SLD. Sojusz chciałby zapytać Polaków "Czy wyraża Pani/Pan zgodę na zbudowanie elektrowni atomowej w Polsce".

"Na pewno potrzebna jest poważna dyskusja o energetyce atomowej, bo być może zainwestowanie 100 mld zł w inne przedsięwzięcia - w szeroko rozumiane odnawialne źródła energii, może dać podobne, albo lepsze efekty" - powiedział. "Dlatego warto wziąć pod uwagę te decyzje, które ostatnio zapadły i doświadczenia, które ostatnio się pojawiły".

"Nie można lekceważyć sytuacji, która jest bardzo wymowna - Japonia słynąca z bezpiecznych i solidnych rozwiązań nie może poradzić sobie z elektrownią Fukushima" - zauważył. Według niego powinniśmy się ponownie zastanowić nad energetyką jądrową.

Zaznaczył, że energetyka nuklearna nie powoduje całkowitego uniezależnienia energetycznego państwa. "Dostawca reaktora życzy sobie, żeby od niego kupować paliwo i od niego zaopatrywać się we wszystkie komponenty" - powiedział.

Powiedział także, że należy zaufać społeczeństwu. "Po to przywracaliśmy demokrację, żeby społeczeństwo od czasu do czasu w ważnych sprawach miało okazję zabrać głos. Nie można traktować tego w ten sposób, że społeczeństwo jest pozbawione możliwości wyrażania w takich sprawach opinii" - powiedział.

"Bierzmy pod uwagę potrzebę zasięgania opinii społecznej, natomiast trzeba też mieszkańców naszego kraju poinformować o tym, jakie są uwarunkowania. Dlatego nie zamierzamy grać na emocjach, ale zależy nam na tym, aby poinformować Polaków, jakie są dzisiaj te uwarunkowania" - zauważył.

"Skoro Niemcy podjęli decyzję o zatrzymaniu energetyki nuklearnej, to trudno Niemców posądzać o to, że działają wyłącznie pod wpływem impulsu i pod wpływem oglądania na żywo transmisji z elektrowni Fukushima" - powiedział.

Premier Donald Tusk w listopadzie 2008 r. poinformował o wybudowaniu w Polsce dwóch elektrowni jądrowych o mocy 3000 MW każda. Pierwsza miałaby ruszyć w 2020 r.

W połowie 2011 r. rozpocznie się procedura przetargowa na dostawcę technologii do pierwszej elektrowni. Przetarg ma zostać zakończony do końca 2013 r. Zgodnie z założeniami, budowa miałaby ruszyć z początkiem 2016 r.

Zgodnie z konstytucją, w sprawach szczególnej wagi dla państwa może być przeprowadzone referendum ogólnokrajowe. O tym czy referendum się odbędzie może zadecydować Sejm lub prezydent za zgodą Senatu.


(pl)