Lublin wydał zgodę na biomasę, ale PGE nie podjęło decyzji o budowie

Nowy blok miałby być opalany słomą i zrębkami

Lubelski ratusz po trwających niemal siedem miesięcy analizach wydał Polskiej Grupie Energetycznej zgodę środowiskową na budowę bloku o mocy 45 MW cieplnej i 29 MW elektrycznej opalanego biomasą (słomą i zrębkami). PGE waha się jednak z ostateczną decyzją o inwestycji próbując oszacować jej rentowność.

"Na podstawie przeprowadzonych analiz kontrolnych - mówi Olga Mazurek-Podleśna z biura prasowego w kancelarii prezydenta miasta Lublin - w zakresie wpływu przedsięwzięcia na stan jakości powietrza atmosferycznego oraz stan klimatu akustycznego można jednoznacznie stwierdzić, że funkcjonowanie przedsięwzięcia przy parametrach przedstawionych w raporcie nie będzie skutkować przekroczeniem standardów jakości środowiska."

Urząd rozpatrzył sprawę ponownie, po tym jak samorządowe kolegium odwoławcze uchyliło negatywną dla PGE decyzję prezydenta Krzysztofa Żuka i w całości skierowało do analizy.

Póki co PGE nie stara się jednak o pozwolenie na budowę i nie nastąpi w ciągu najbliższych miesięcy. Nieoficjalnie mówi się, że koncern zrezygnuje z planowanej inwestycji. Zmienić mogłyby to jedynie pozytywne analizy ekonomiczne zmiana regulacji (wsparcie) dla takich projektów.

PGE rywalizuje obecnie o udziały w lubelskim rynku ciepła z lokalnym dostawcą – spółką Megatem. Na razie górą jest Wrotków, który ogrzewa dwie trzecie miasta. Ale to Megatem wygrywa wyścig o budowę nowego źródła. Ma już wszystkie potrzebne dokumenty do startu po wsparcie w aukcji. Po realizacji bloku opalanego zrębkami jego udział w lokalnym rynku wzrośnie do połowy.

(mk)