
4 lutego na wniosek PiS zwołano nadzwyczajną sesję rady miasta w sprawie Komunalnego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Bydgoscy radni ostatecznie nie zablokowali procesu prywatyzacji spółki, której zakupem zainteresowane jest PGE.
Podczas sesji prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski (PO) poinformował, że odbyło się już 15 tur negocjacji z PGE, jednak nie doprowadziły one na razie do porozumienia. "Negocjacje trwają tak długo - mówił Bruski - po pierwsze dlatego, że niełatwo jest dokonać takiej transakcji, a po drugie mnie osobiście nie zależy - i takie dyspozycje przekazałem zespołowi negocjacyjnemu - aby sprzedać to przedsiębiorstwo za każdą cenę i na każdych warunkach. (...) Dzisiaj nie mogę powiedzieć, że do transakcji dojdzie czy też nie dojdzie."
Bruski nie zdradził jednak szczegółów dotychczasowych ustaleń, zasłaniając sie tajemnicą handlową. Wspomniał jedynie o warunkach stawianych przez miasto PGE, m.in.: gwarancji odbioru ciepła ze spalarni, odpowiedniej cenie (nieoficjalnie to ok. 200 mln złotych) oraz odpowiedniej umowie między nabywcą a związkami zawodowymi.
Prezydent stwierdził, że jego zdaniem nie należy rezygnować z prywatyzacji KPEC-u, ponieważ przyniesie ona miastu środki na inwestycje. Zapewnił także, że po zakończeniu negocjacji z ich wynikami zapozna radnych i decyzja o zbyciu udziałów nie zapadnie bez ich wiedzy. Ostatecznie projekt ws. uchylenia uchwały dotyczącej zbycia udziałów KPEC został odrzucony głosami koalicji PO-SLD.
(mk)
Kategoria wiadomości:
Z życia branży
- Źródło:
- pomorska.pl, pb.pl

Komentarze (1)
Czytaj także
-
Bezprzewodowe sensory - kiedy w energetyce cieplnej?
Rynek sensorów bezprzewodowych jest w fazie szybkiego rozwoju. Już obecnie jest wiele zastosowań, w których czujniki bezprzewodowe nie mają...
-
Szukasz magazynu do wynajęcia?
Jakie są walory skorzystania z magazynu do wynajęcia? Wynajem magazynu - o czym pamiętać wynajmując powierzchnię magazynową? Jakie...
-
-
-
Janek
Duży monopolista nie umie zorganizować pracy................. . Trzeba koniecznie sprzedać...... , no chyba że związki zawodowe...