Gaz LNG z portu w Świnoujściu nie tylko dla Polski

Gaz LNG z portu w Świnoujściu nie tylko dla Polski

Jak podaje PAP powołując się na Mikołaja Dowgielewicza, ministra ds. europejskich unijny plan budowy osi połączeń energetycznych Północ-Południe przewiduje, że terminal LNG w Świnoujściu ma szansę stać się jednym ze źródeł dostaw gazu dla Europy Środkowej.

Szef Komisji Europejskiej Jose Barroso powiedział w przeddzień szczytu energetycznego UE, że w drugiej połowie roku ma być zaaprobowany plan działania w sprawie osi połączeń energetycznych Północ-Południe. Obejmuje on zarówno przyszłe jak i istniejące gazociągi oraz połączenia międzysystemowe: od bałtyckiego gazoportu w Świnoujściu, przez Polskę, Czechy, Słowację i Węgry po wybrzeże Adriatyku w Chorwacji, wybrzeża w Rumunii oraz w Bułgarii nad Morzem Czarnym.

- To oznacza tyle, że terminal LNG będzie mógł się stać jednym ze źródeł dostaw gazu dla Europy Środkowej. Wzrastają na to szanse, że Świnoujście będzie nie tylko miejscem, skąd będą płynęły dostawy na terytorium Polski, ale dzięki rozwojowi infrastruktury gazowej, interkonektorów w naszym regonie na osi Północ-Południe, być może ten skroplony gaz będziemy w stanie eksportować też do innych krajów Unii Europejskiej - oznajmił Dowgielewicz.

Terminal do odbioru gazu skroplonego LNG w Świnoujściu powinien rozpocząć pracę pod koniec czerwca 2014 roku. Będzie to flagowa polska inwestycja w zakresie budowy bezpieczeństwa energetycznego, która będzie w stanie odebrać ok. 5 mld m sześc. gazu rocznie.

Dowgielewicz nawiązał też do energetycznych wniosków końcowych ze szczytu UE, nie kryjąc zadowolenia z tego, że Polsce udało się wpisać odniesienie do tradycyjnych surowców kopalnych, czyli węgla.

- Jest też odniesienie do gazu łupkowego. Poza tym jest odniesienie, chociaż trochę słabsze niż chcieliśmy, dotyczące dywersyfikacji: że każdy region w Europie powinien mieć zdywersyfikowane dostawy (energii - PAP) - powiedział. Wspomniał także, że Polsce udało się też "troszkę osłabić (...) zapędy dotyczące klimatu", tam, gdzie UE mówi o długoterminowych zobowiązaniach w zakresie redukcji emisji CO2.

Wnioski końcowe z piątkowego spotkania szefów państw i rządów UE głoszą, że do 2015 r. ma być zakończona budowa wewnętrznego rynku energii UE, który zapewni swobodny przepływ gazu i prądu między krajami.

Przywódcy krajów UE zatwierdzili też zobowiązanie do zwiększenia wydajności energetycznej o 20 proc. do 2020 r. Obecne tempo daje szansę tylko na 10 proc. W 2013 r. UE ma oszacować postęp i dopiero wtedy ewentualnie zadecydować się na bardziej radykalne rozwiązania.

Zagraniczny wymiar polityki energetycznej UE będzie jednym z priorytetów polskiej prezydencji w drugiej połowie bieżącego roku.

(pl)