ECOSA walczy o pieniądze z „Kawki”

Opolscy ciepłownicy liczą na pieniądze z NFOŚiGW w ramach "Kawki".

Energetyka Cieplna Opolszczyzny w imieniu niektórych wspólnot mieszkaniowych Opola chce złożyć wspólny wniosek o dofinansowanie inwestycji z programu „Kawka". Dofinansowanie można uzyskać na przyłączenie budynku do sieci ciepłowniczej bądź montaż centralnego ogrzewania.

Trwa zorganizowany przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej program „Kawka". Ma on na celu zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza w miastach oraz zmniejszenie tzw. niskiej emisji. O pieniądze, które w ramach dofinansowania z programu „Kawka" można uzyskać walczy Energetyka Cieplna Opolszczyzny S.A. (ECOSA). Spółka zbiera zamierza złożyć wniosek o dofinansowanie w imieniu wspólnot mieszkaniowych (które ją do tego upoważniły) i własnym. Dlatego ECOSA zbiera od wspólnot mieszkaniowych informacje o budynkach, które są w całości bądź częściowo ogrzewane węglem. - Z naszych wstępnych szacunków wynika, że w samym centrum Opola jest ok. 200 budynków (prawie 200 000 m2 powierzchni) będących w zasięgu sieci ciepłowniczej, posiadających mieszane źródła ogrzewania (węgiel/gaz). Tylko z jednego budynku mieszkalnego o powierzchni ok. 1 000 m2 (zakładając 100% źródeł ciepła w budynku opalanych węglem), efekt ekologiczny z tytułu przyłączenia obiektu do systemu ciepłowniczego w zakresie emisji pyłu wyniesie ok. 250 kg pyłu na rok (...) - wyjaśnia ECOSA.

Na Opolszczyźnie do programu „Kawka" zostały wytypowane między innymi Kluczbork, Opole oraz Strzelce Opolskie. W każdym z tych miast ECOSA posiada swoje systemy ciepłownicze. Zgodnie z zasadami Programu „Kawka" w budynkach ogrzewanych węglem do 55 proc. kosztów budowy instalacji centralnego ogrzewania bądź ich przyłączenia do systemu ciepłowniczego może zostać sfinansowane z NFOŚiGW bądź danego WFOŚiGW. Kolejne 35 proc. kosztów można pokryć pieniędzmi z preferencyjnego kredytu. - Jest o co powalczyć, gdyż okazja na bezzwrotne wsparcie finansowe na taką inwestycję może się już nie powtórzyć – komentuje Paweł Łuczak z ECOSA.

(Bar)