
Po 2022 roku zlikwidowane ma zostać ogrzewanie węglowe w 50 budynkach starych dzielnic Poznania (na Starym Mieście, Jeżycach, Wildzie czy Łazarzu). Jest to wspólny projekt miasta oraz Dalkii, która jest właścicielem elektrociepłowni Karolin.
Dalkia chce sprawić, by do 2022 roku ponad czterokrotnie spadła emisja pyłu i dwutlenku siarki oraz ponad dwukrotnie tlenków azotu. Jest to związane z normami unijnymi. Na drodze stoją jednak domowe piece węglowe. "Obecnie istniejące paleniska produkują dwa razy więcej pyłu niż elektrociepłownia Karolin. A my dostarczamy energię cieplną do dziesiątków tysięcy odbiorców" - mówi Bogdan Świątek, dyrektor ds. rozwoju w Dalkii.
Dalkia ma zamiar rozbudować sieć ciepłowniczą, jednak za przyłączenie się do niej będą musieli zapłacić mieszkańcy, którzy mogą nie wyrazić takiej chęci. "Nie chcemy zmuszać ludzi do podłączenia się do sieci, jak miało to miejsce w Krakowie" - zaznacza Mirosław Kruszyński, wiceprezydent Poznania. Miasto ma nadzieję, że uda się pozyskać na ten cel 50-procentowe dofinansowanie z programu "Kawka" Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Mieszkańców mogą jednak zniechęcić również wyższe ceny za ciepło, jakie trzeba będzie płacić po przyłączeniu do miejskiej sieci. Być może jednak przekona ich dużo większa wygoda i standard mieszkania, jaki zyskają w ten sposób.
(mk)
Kategoria wiadomości:
Z życia branży
- Źródło:
- gazeta.pl

Komentarze (0)
Czytaj także
-
Kompleksowe unieszkodliwianie odpadów w ZUSOK
Rozmowa z Tomaszem Wadas – głównym technologiem, z-cą dyrektora Zakładu Unieszkodliwiania Stałych Odpadów Komunalnych Kiedy powstał i czym...
-
Technologie filtracji spalin w kotłach biomasowych
W dobie rosnącej świadomości ekologicznej coraz większą wagę przykłada się do tego, jakie skutki dla środowiska niesie produkcja energii cieplnej....
-
-
-
-
Zabezpieczenie BHP na pracy montera - co musisz wiedzieć?
www.automatyka.pl