Ewentualna lokalizacja elektrowni atomowej w Polsce będzie znana za 5 lat

Zdaniem Krzysztofa Tchórzewskiego, wiceministra gospodarki, decyzja o lokalizacji elektrowni atomowej na terenie kraju może zostać podjęta w ciągu 5 lat. Jednak najpierw polskie władze, w porozumienie z opinią publiczną, muszą zadecydować, czy taka elektrownia w ogóle w Polsce powstanie.

Takie rozwiązanie jest przewidziane w przygotowanym jeszcze przez rząd Marka Belki programie „Polityka energetyczna Polski do 2025 roku”, który dopuszcza powstanie elektrowni jądrowej w Polsce do 2020 roku. Na ostateczną decyzję o powstaniu elektrowni jądrowej na pewno wpłynie fakt, jak zakończą się rozmowy Polski, Litwy, Łotwy i Estonii na temat wspólnej budowy nowych bloków w litewskiej elektrowni atomowej w Ignailinie.

Wiceminister Tchórzewski ocenia koszt powstania takiego obiektu w Polsce na około 3 mld euro, przy czym zaznacza, że głównym udziałowcem i inwestorem elektrowni powinno być państwo, a nie podmioty prywatne. Wiceminister jest przekonany, że własna elektrownia atomowa jest Polsce potrzebna. Uzasadnia to brakiem poważniejszych alternatyw dla tradycyjnych źródeł energii i rosnącym zanieczyszczeniem środowiska, jakie powodują.

Z przedstawionego przez Międzynarodową Agencję Energii (MAE) raportu wynika, że produkcja energii w oparciu o tradycyjne źródła będzie w coraz większym stopniu uciążliwa dla środowiska. W latach 2004 – 2030 emisja dwutlenku węgla z elektrowni będzie rosnąć w tempie 1,7% rocznie, a w całym okresie o 55%, i osiągnie poziom 40 Gt w roku 2030 (26 Gt w 2004).

(au)