Energetyka węglowa nie odchodzi do lamusa

Energetyka węglowa nie odchodzi do lamusa

Pomimo rosnących na świecie obaw o pogarszający się stan środowiska naturalnego energetyka oparta na węglu ma rozwijać się w stabilnym tempie, osiągając w 2020 roku moc zainstalowaną na poziomie 2100 GW. Taką prognozę przedstawiła amerykańska firma badawcza McIlvaine w swoim raporcie „Coal-fired Boilers: World Analysis and Forecast”.

Prognozowane 2100 GW to o 600 GW mniej niż wskazywały prognozy z kwietnia tego roku, według których moc zainstalowana energetyki opartej na węglu miała wynieść w 2020 roku 2700 GW. Obniżona prognoza wynika w głównym stopniu z bardziej restrykcyjnego podejścia do wydawania pozwoleń na budowę nowych elektrowni opalanych węglem w Europie i Stanach Zjednoczonych. Jeszcze w kwietniu spodziewano się, że wydatki na nowe elektrownie opalane węglem na świecie wyniosą 2,5 biliona dolarów. Obecnie wartość przyszłych inwestycji w tym sektorze szacuje się na 1,5 biliona dolarów, jednak do sumy tej należy doliczyć znaczne środki, jakie zostaną wydatkowane na poprawienie sprawności i ograniczenie emisji w obecnie eksploatowanych elektrowniach węglowych.

Tego typu inwestycje przewidziane są m.in. w niedużych elektrowniach opalanych węglem w USA. Zamiast wycofania z użycia obiekty te zostaną zmodernizowane i przystosowane do obowiązujących obecnie standardów w dziedzinie ochrony środowiska i sprawności tego typu elektrowni.

Najwięcej, bo ponad połowę wszystkich nowych mocy w energetyce opartej na węglu, przybędzie do 2020 roku w Chinach, gdzie planuje się uruchomienie 350 tys. MW. Na drugim miejscu w tym zestawieniu znajdą się Indie, gdzie do 2020 roku przybędzie ponad 100 tys. MW. Znamienne jest, że w Chinach, gdzie moc zainstalowana energetyki opartej na węglu będzie w 2020 roku dwukrotnie przekraczać tą w USA. Natomiast to już w przeliczeniu na mieszkańca będzie ona o połowę niższa niż w USA.

W Europie nie przewiduje się w omawianym okresie znacznego wzrostu mocy zainstalowanych w energetyce opartej na węglu, planowana jest za to wymiana lub modernizacja większości obiektów na elektrownie bardziej zaawansowane technologicznie. W związku z tym wydatki na poprawę jakości elektrowni węglowych w Europie będą duże. Znaczna część przewidzianych do wycofania z eksploatacji w kolejnych 13 latach jednostek o łącznej mocy 160 tys. MW będzie pochodzić z Europy.

Utrzymująca się na świecie tendencja do dalszego wykorzystywania węgla jako głównego źródła energii nie odwróci się dopóki węgiel pozostanie najbardziej konkurencyjnym cenowo surowcem energetycznym m.in. dla takich krajów, jak USA, Chiny, czy Indie.

(au)