Bardziej restrykcyjne wymagania dla niemieckich elektrowni atomowych

22 marca Angela Merkel zebrała premierów landów, by przedyskutować radykalne zaostrzenie przepisów bezpieczeństwa dla elektrowni jądrowych po kryzysie japońskim, oraz szybsze przejście na energię ekologiczną. W towarzystwie ministrów ochrony środowiska oraz gospodarki, kanclerz Merkel spotkała się z szefami pięciu landów, w których znajdują się elektrownie atomowe: Badenii-Wirtembergii, Bawarii, Hesji, Dolnej Saksonii i Szlezwiku-Holsztyna. To już drugie takie zebranie od czasu, gdy Merkel zawiesiła swoją politykę nuklearną i nakazała zamknięcie siedmiu elektrowni otwartych przed 1980 rokiem w celu przeprowadzenia testów bezpieczeństwa.

Panel ekspertów w sprawie bezpieczeństwa niemieckich elektrowni jądrowych prawdopodobnie zarekomenduje znaczne zaostrzenie przepisów po kryzysie w japońskim kompleksie Fukushima. “Komisja ds. bezpieczeństwa reaktorów przedstawi listę wymagań do końca miesiąca”, powiedział przewodniczący panelu, Rudolf Wieland gazecie Financial Times Deutschland. „Myślę, że z powodu Fukushimy zajdą konkretne zmiany jeżeli chodzi o wymogi bezpieczeństwa w Niemczech”.

Merkel, 2 tygodnie temu trzymiesięczne moratorium w zaledwie kilka miesięcy po tym, jak koalicja ustaliła przedłużenie funkcjonowania 17 niemieckich elektrowni.

Jedną z siedmiu elektrowni, która ma być zamknięta jest Neckarwestheim I w Badenii-Wirtembergii. W dzień po japońskiej tragedii 50.000 aktywistów sformowało liczący 45 kilometrów żywy łańcuch ze stolicy landu, Stuttgartu, domagając się zamknięcia elektrowni.

Koalicja Merkel przystępuje również do ofensywy jeżeli chodzi o program ekologicznej energii. Władze chcą rozszerzenia Funduszu Energetyczno-klimatycznego, który ma promować energię odnawialną, z 300 milionów euro w przyszłym roku do miliarda euro (1,4 miliarda dolarów). Zgodnie z zeszłorocznym porozumieniem, które miało przedłużyć funkcjonowanie elektrowni, operatorzy elektrowni jądrowych zgodzili się wyłożyć 300 milionów euro.

Jednak jeden z koncernów użyteczności publicznej poddał w wątpliwość finansowanie funduszu z podatku od paliwa nuklearnego po trzymiesięcznym moratorium. “Musimy przedyskutować to z rządem federalnym”, powiedział prezes E.ON, Johannes Teyssen gazecie Rheinische Post. „W mojej opinii nie ma sensu realizować tylko fragmentu pakietu”. Niemieckie elektrownie nuklearne są również zarządzane przez RWE EnBW i Vattenfall.


(bj)